Ostatnie życzenie”, seria: „Andrzej Sapkowski. Wiedźmin – seria książek” (The Witcher book series), 5 dolarów, 2 oz, średnica 45 mm, moneta oksydowana, ultrawysoki relief (3mm), uszlachetnienia: złocenie i wstawka 3D (kula z pentagramem), emitent: Niue 2019, zamawiający: Mennica Gdańska, producent: Mennica Polska.

***

Jakże byłam podekscytowana, gdy zadzwonił do mnie Łukasz Rosanowski, właściciel Mennicy Gdańskiej, z propozycją narysowania serii monet ilustrujących znaną sagę Andrzeja Sapkowskiego o Geralcie z Riwii! Wiedziałam, że to ogromne wyzwanie! Z Łukaszem przeprowadziliśmy bardzo długie rozmowy, ustalając przez telefon najdrobniejsze szczegóły projektu. Projekt nie mógł nawiązywać ani do polskiej, dość dawnej już, filmowej ekranizacji Wiedźmina, ani do znanej gry. Miał bazować wyłącznie na tekście książki. Podkreślę, że projekt monety „Ostatnie życzenie” powstawał w roku 2019 i jej emisja miała miejsce jeszcze przed premierą słynnego serialu Netflixa.

Pierwsza moneta w serii musiała nadać charakter i ramy graficzne całej serii. Na małym krążku należało streścić nie tylko pierwszy tom cyklu, ale w pewnym sensie rozpocząć ilustrowaną opowieść, która wybita w metalu na kolejnych monetach miała mieć swoją ciągłość, spójny charakter i logikę zgodną z książką.

Przygotowanie do projektu to u mnie oczywiście podstawa. „Ostatnie życzenie”, a zwłaszcza tytułowe opowiadanie przeczytałam kilka razy. Robiłam notatki: miecz Geralta musiał być półtoraręczny (umożliwiający walkę nie tylko jedną ręką, ale i oburącz) i mieć karbowaną rękojeść. Zgodnie z opisem w książce. Musiałam odejść też od spopularyzowanego wizerunku Geralta uczesanego na gładko i z włosami „filmowo” spiętymi w kucyk. I na pewno nie mógł on chodzić z dwoma mieczami na plecach! „Książkowy” wiedźmin nie nosił na plecach dwóch mieczy! Jeden, rzeczywiście wisiał mu na plecach na rzemyku przerzuconym na ukos. Ale drugi, ten srebrny, przytroczony był do konia. Wiedźmin ubrany był w skórzany kubrak sznurowany na ramionach i pod szyją. Płaszcz zarzucał na ramiona. W przeciwieństwie do swojego przyjaciela Jaskra, nie był pięknisiem. Wyobraziłam go sobie, jako „surowego”, silnego faceta z niechlujnie rozwianymi włosami, spiętymi przepaską na czole.

W rysowaniu wspierał mnie mój mąż, który jest fanem pióra Andrzeja Sapkowskiego. Krytycznym i wnikliwym okiem znawcy tematu oceniał wszystkie moje szkice. Oprócz egzemplarza papierowego z naszej domowej biblioteczki, kupiłam wersję e-book sagi, by szybciej móc wyszukiwać potrzebne opisy i fragmenty książki. Projekt monety musiał być wierny tekstowi. Mąż czuwał ;).

Projekt monety „Ostatnie życzenie” nie jest po prostu byle wybraną jakąś sceną z książki. Nie byłabym sobą ;). Rewers jest kompilacją dwóch różnych scen. To sceny symultaniczne mieszczące się na jednym planie: 1) Jaskier traci głos, Geralt (broniąc przyjaciela) walczy z Dżinem, trzymając w ręku pieczęć z dziewięcioramienną gwiazdą (nie mylić ze znakiem Aard), 2) jednocześnie z tym samym dżinem, gdy za nią otwiera się portal, mierzy się czarodziejka Yennefer trzymająca w obu rękach kulę z pentagramem. W książce, obie te sceny nie dzieją się jednocześnie, ale na monecie tak. Tłem obydwu scen jest zamek w Cintrze. Sceny symultaniczne w jednej kompozycji to oczywiście żadna nowość. Znamy je choćby ze średniowiecznego malarstwa i średniowiecznych malowanych żywotów świętych…

Wiedźmin rzucił się, by odciągnąć Jaskra leżącego bez ruchu. W tym momencie jego palce natrafiły na zagrzebany w piasku okrągły przedmiot.

Była to mosiężna pieczęć ozdobiona znakiem złamanego krzyża i dziewięcioramiennej gwiazdy.

Andrzej Sapkowski, Ostatnie życzenie (opowiadanie tytułowe).
Ostatnie życzenie (rewers)
Ostatnie życzenie (gotowy projekt rewersu).

Wokół krawędzi awersu widzimy stałe elementy, które będą powtarzać się na każdej monecie w serii: ornamentalny pierścień z wiedźmińskim ornamentem ze smokami (w stylu celtyckim), trzy miecze wiedźmińskie (dwa Geralta i jeden Ciri – wszystkie trzy zgodne z opisem w książce), medalion Geralta z wilkiem oraz medalion Yennefer czyli gwiazda obsydianowa z diamentami.
Wewnątrz stałego pierścienia ilustracja zmieniająca się na każdej kolejnej monecie. Tu sala tronowa Cintry. To tu Pavetta, córka Calanthe, a przyszła matka Cirilli, krzykiem rozwaliła wszystko w komnacie, by postawić na swoim i móc poślubić Jeża. Herb Cintry zwieńcza widok na salę tronową.

Ostatnie życzenie (projekt awersu)
Ostatnie życzenie (projekt awersu)

***

Miecz Przeznaczenia

Miecz przeznaczenia”, uszlachetnienia: złocenie i wstawka 3D (kielich), emitent: Niue 2020.

***

Rewers: we wnętrzu dębu Eithné, królowa Brokilonu, podaje Ciri do wypicia kielich z Wodą Brokilonu, przyniesiony przez driadę Braenn (na drugim planie). W tle scena symultaniczna: Geralt broni Ciri, walcząc na polanie Brokilonu z wijem (skolopendromorfem).

Miecz przeznaczenia (projekt rewersu).
Miecz przeznaczenia (projekt rewersu).

Pierwotny szkic zakładał zupełnie inną scenę: driada-łuczniczka wraz z Geraltem bronią Ciri przed skolopendromorfem. Ciri siedzi schowana w krzakach.

Na awersie: po prostu Brokilon.

Miecz przeznaczenia (projekt awersu).
Miecz przeznaczenia (projekt awersu).

***

Krew Elfów

Krew Elfów”, uszlachetnienia: złocenie w kolorze czerwonym i drewniana wstawka, emitent: Niue 2022.

***

Prace nad koncepcją tomu 3. trwały aż 9 miesięcy. To był bardzo trudny „odcinek”. Powstało około 10 szkiców tej monety. Zmieniały się koncepcje. W końcu stanęło na scenie, w której Geralt, w obronie Ciri, tnie mieczem elfkę Scoia’tael. Elfka w charakterystycznej czapce z ogonem wiewiórki. Elfka pada na kolana.

– Aelirenn… – zajęczała rozdzierająco elfka, osuwając się na klęczki. Zanim upadła na twarz, zdążyła krzyknąć jeszcze raz. Głośno, przeciągle, rozpaczliwie.

– Shaerraweeeeedd!!!

Andrzej Sapkowski, Krew Elfów.

Ciri, ucząca się wiedźmińskiego fachu na krótko ścięte włosy, a w klapie białą różę, którą nie tak daleką chwilę wcześniej zerwała z różanego krzewu Shaerrawedd. Na drugim planie scena symultaniczna: wściekły Yarpen Zigrin tnie toporem czarnobrodego krasnoluda – tego, który chwilę wcześniej zabił jego brata, a którego ciało widzimy nieopodal. W tle nadciągające Scoia’tael, a dalej na horyzoncie – spalone domy.

Krew Elfów (projekt rewersu).
Krew Elfów (projekt rewersu).

Najsłabszym – moim zdaniem – elementem wybitej już monety jest niestety koło wozu jako drewniana wstawka. Wyszła ona mało filigranowo i odstaje swoją topornością od pełnego biżuteryjnych szczegółów rewersu. Do tego niewybrane z szpary między szprychami nie wyglądają naturalnie. Zapewne wstawka wydruk 3D byłaby tu lepsza. Szkoda…

Na awersie: zniszczony pałac elficki – Shaerrawedd, płyta z płaskorzeźbą Elireny, przywódczyni elfów zwanej Białą Różą z Shaerrawedd, oraz krzew różany, z którego kwiat zerwała Ciri. Na górze hipotetyczny herb Scoia’tael z wiewiórką.

Krew Elfów (projekt awersu).
Krew Elfów (projekt awersu).

***

Na tych trzech monetach niestety zakończyła się moja przygoda z wiedźmińskim cyklem. Czy kolejne monety oddają pierwotny zamysł scen symultanicznych i charakter rozpoczętej przeze mnie serii? Oceńcie Państwo sami.

Zbliżenia twarzy na projektach.
Zbliżenia twarzy na projektach.